Hip-Hop

SPECJALNIE DLA ZIOMKA KTÓREGO POZNALIŚMY NA KONCERCIE WBIJAC NA JEGO STRONE SCIAGAC ALBUM MICHAJAH http://www.michajah.pl/

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

  • Index
  •  » Newsy
  •  » Eminem Powrót błyskotliwego skandalisty.

#1 2008-12-10 19:25:07

mjakmister

Moderator

Zarejestrowany: 2008-12-08
Posty: 21
Punktów :   

Eminem Powrót błyskotliwego skandalisty.

Facet, którego Ameryka kochała nienawidzić, teraz nieco złagodniał.Od czasów "Ol' Blue Eyes Is Back" Franka Sinatry emerytura w show-biznesie jest koncepcją bardzo umowną. Teraz swój powrót ogłosiła inna niebieskooka gwiazda muzyki, a jej nowa piosenka już wyciekła i błyskawicznie rozprzestrzenia się w internecie.
Biorąc pod uwagę, że "I'm Having A Relapse" Eminema wygląda na hołd złożony wyjątkowo zdeprawowanemu seryjnemu zabójcy, podobieństwa z Sinatrą prawdopodobnie jednak zaczynają się i kończą na tęczówkach.
Eminem zawiesił swoją muzyczną działalność w 2005 roku w typowym dla siebie, zaskakującym stylu, nagrywając pełen autoagresji utwór "When I'm Gone", psychodramę opowiadającą o niemożności pogodzenia udanej kariery z życiem rodzinnym, brzmiącą niczym muzyczny list samobójcy: "Słyszę oklaski, cały czas nie rozumiałem / Jak to się działo, że kurtyna przede mną opadała / Odwracam się, na ziemi leży spluwa, odbezpieczam / Przystawiam sobie do skroni, krzyczę »giń Shady« i strzelam / Niebo ciemnieje, życie przed oczami się przewija / Samolot, którym miałem lecieć się rozbija, ogień go spowija".Brzmiało to, jakby Eminem rzeczywiście miał dosyć, ale jego emerytura wcale nie okazała się sielanką na polu golfowym. W ciągu czterech lat od wydania ostatniego albumu "Encore" jego drugie małżeństwo z ukochaną z dzieciństwa zakończyło się gorzkim rozwodem, jego najlepszy przyjaciel Proof został zamordowany, a sam raper zmagał się z depresją, sporo przybrał na wadze i leczył się z uzależnienia od środków nasennych.

Teraz powraca z nową dawką rymów, która mogłaby zawstydzić większość tekściarzy, może z wyjątkiem Boba Dylana. Tematyka jego tekstów pozostaje wprawdzie w dużej mierze szczeniacka, ale ilu autorów zmieściłoby "panic attacks (ataki paniki)", "Xanax, relax" i "mannequin's ass" (dupę manekina) w jednym chwytliwym, swobodnym wersie?

Uwielbiam Eminema (i wcale się tego nie wstydzę) za jego radosną zabawę językiem, za czystą energię i ekscytację płynącą z wielowarstwowych rymów.

Tak naprawdę zachwycił mnie jego drugi album, na którym odniósł się do demonizowania jego osoby w mediach w czasach skandalu Clintona z Moniką Lewinsky: "Excuse me, there must be some kind of a mix-up / You want me to fix up lyrics while the president gets his dick sucked?" ("Przepraszam, chyba czegoś tu nie zrozumiałem/ To ja zły tekst napisałem, gdy prezydentowi ssą pałę?"). Tak im odpowiedział.

Mimo skatologii i głupawych szyderstw w twórczości Eminema zawsze był element, który otwierał ją na szerszy świat i wykraczał poza puste samochwalstwo znacznej części rapowej muzyki. Jego werbalna zręczność osadzona była w moralnym i politycznym kontekście, z prawdziwie emocjonalną i intelektualną wagą. Dysponował też szeroką, oryginalną paletą muzyczną (najlepiej wychodziło to, gdy producentem był Dr Dre). Który inny raper potrafiłby stworzyć kawałek z fragmentu piosenki Dido, jak zrobił to z niesamowitym skutkiem Eminem, nagrywając swoją poruszającą opowieść "Stan"?Mimo wszystko nie sądzę, by jego powrót ucieszył wszystkich. W końcu to człowiek określony kiedyś przez prezydenta Busha mianem "największego zagrożenia dla amerykańskich nastolatków od czasu polio". W obronie Eminema można jednak powiedzieć, że on nie wysłał żadnych amerykańskich nastolatków na śmierć w nieprzemyślanej wojnie o ropę. Odwrotnie, prowadził intensywną kampanię przeciw reelekcji Busha, nagrywając zjadliwy protest-song "Mosh". Nazwał w nim prezydenta "tchórzem, któremu daliśmy urząd".

Jedyna niepokojąca dla fanów kwestia zawiera się w pytaniu: czy ten 36-latek wciąż jest w stanie nas zaskakiwać? Szok w kulturze szczególnie narażony na dewaluację bywa przy powrotach – zeszłoroczna kontrowersja to tegoroczny banał. To właśnie było moim zdaniem częściowo odpowiedzialne za wypalenie się Eminema. W przypadku rapera, który wykorzystywał fantastyczną sprawność werbalną, by przekuć doświadczenia ze swojej traumatycznej przeszłości w wybitną dźwiękową błazenadę, popularność nieuchronnie obniża potencjał. By utrzymywać siłę uderzenia, Eminem musiał nieustannie podwyższać stawkę, mimo że jego poziom był i tak niedostępny dla większości mu współczesnych (amerykański magazyn hip-hopowy "Vibe" nazwał ostatnio Eminema "najlepszym żyjącym raperem", co jest dużym komplementem ze strony czasopisma zorientowanego głównie na czarnoskórych czytelników).Niebawem Eminem opublikuje swoją autobiografię "The Way I Am" – powinna ona definitywnie zamknąć kwestię trudnego dorastania artysty. Wybrane fragmenty, przedrukowane w obecnym wydaniu "Billboard" mogą jednak sugerować, że facet, którego Ameryka kochała nienawidzić, teraz nieco złagodniał.
O swoim aresztowaniu w 2000 roku za uderzenie pistoletem mężczyzny, który pocałował jego żonę, mówi: "Broń palna jest złem".
O problemach z nadużywaniem pewnych substancji: "Jestem zadowolony, że zdałem sobie z tego sprawę i poszedłem we właściwym kierunku".
O swej rzekomej homofobii: "Tak naprawdę to, z kim wolisz być w związku i co robisz w sypialni, jest tylko twoją sprawą".
I o tym, jak czuje się jako biały człowiek w czarnym muzycznym gatunku: "Jeżeli przyczyniam się jakoś do łagodzenia napięć rasowych, to bardzo mnie to cieszy".
Jestem jak najbardziej za nabywaniem życiowej mądrości, ale te słowa brzmią jak ględzenie kandydatki na Miss Świata. Gdyby jeszcze potrafił ułożyć z tego błyskotliwy rap, to dopiero byłby wstrząs dla systemu.

Offline

 
  • Index
  •  » Newsy
  •  » Eminem Powrót błyskotliwego skandalisty.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.merkury.pun.pl www.poke-swiat.pun.pl www.nowon.pun.pl www.gry-mmo.pun.pl www.longiju2009-godmt2.pun.pl